Autor Wiadomość
Ingve
PostWysłany: Czw 17:32, 16 Sie 2007    Temat postu: Re: Jedno spojrzenie... [T][Z]

Ładne. Mimo że nie przepadam za parą HG/LM (bo nieścierpię ani jednaj pary, w której są inicjały Hermiony. Nie lubię jej) to jednak tu jest wyjątek. Czyta się gładko i ładnie. Nie widzę błędów aby je cytować, ale to mi się nie podobało:


Cytat:
w jego niebieskich jak odbicie oceanu oczach

Najpierw pomyślałam, że to Ron, ale to byłby absurd. Potem, że Dracon (Ileż to już było parringów z Hermi i Draco?), ale on przecież ma SZARE oczy. Luciusz z resztą też...
Luuna
PostWysłany: Sob 19:36, 10 Mar 2007    Temat postu:

YYY,, no cóż muszę przyznac, ze niewiele z tego zrozumiałam, ale mimt tego podobało mi sie... To chyba tyle
Tasha
PostWysłany: Pią 18:20, 09 Mar 2007    Temat postu:

Bardzo cieszę się, że podoba Wam się, ale szkoda, ponieważ muszę Was zmartwić, ja opowiadanie tylko tłumaczyłam i niestety nie wiem czy autor zechce pisać następną część... Smile
Jeżeli takowa się pojawi, to przełożę ją na język polski.

Hmm... Też pytałam się autora o Narcyzę, nie dostałam jasnej odpowiedzi, aczkolwiek napisał mi, że Narcyza zmarła podczas wojny. Sądzę, iż on sam nie wie, co się z nią mogło stać...

Pozdrawiam Tasha
Cyźka :)
PostWysłany: Pią 18:11, 09 Mar 2007    Temat postu: .

Mi się strasznie podoba. Zazwyczaj ff o HG i jej miłościach są tak beznadziejne, pełne błędów, nie tylko ort,bo to się zdaża każdemu, ale nie trzymają się całości i w ogóle. A ten jest inny, jest taki ładny, b. ładny, no i pierwszy raz spotkałam się z połączeniem HG i LM, a co się stało z Narcyzą? Mam nadzieję, że będzie nst. cześć ;>
Makiawel
PostWysłany: Pią 17:13, 09 Mar 2007    Temat postu:

Hmmm... To jest inne. Nie powiem, że mi się nie podoba, bo jest ładne. Co prawda nie lubię paringu HG/LM, ale to nie jest złe. Tłumaczenie jest w porządku, nie zauważyłam błędów. Więc, podsumowując, nie żałuję, że przeczytałam. Gratuluję Ci tłumaczenia (mój angielski jest na marnym poziomie) i życzę sukcesów,
Maki
Tasha
PostWysłany: Pią 16:58, 09 Mar 2007    Temat postu: Jedno spojrzenie... [T][Z]

Tytuł oryginalny: I looked in the mirror.

Autor: Damphir

Betowała: Saphira, za co bardzo jej dziękuje:)

Podziękowania również dla innych osób, które mi pomogły.


--------------------------------------------------------------------------------

Spojrzałam w lustro i czar prysnął.
Właściwie cały czas wierzyłam, że to jest coś, czego pragnę. On i jego kłamstwa zmusiły mnie do myślenia, że tak jest. Kłamstwa okrutne, brutalne i piękne. Przez te wszystkie miesiące widziałam siebie jego oczyma, nie rozumiejąc, iż to była iluzja.

Jego oczy… Ciągle pamiętam jego oczy. Ciągle pamiętam sposób, w jaki stawały się ciepłe widząc mnie. Ciągle pamiętam jak lodowate były zabijając moich przyjaciół. Tak, zabił ich, a ja nic nie zrobiłam.

Wydaje mi się, że byłam zagubiona w jego niebieskich jak odbicie oceanu oczach i nie mogłam uchwycić rzeczywistości.

Żyłam z nim w tak słodkim, niekończącym się śnie. Zabrał mnie daleko od śmierci i bólu, tragedii i straty. Kiedy był przy mnie, czułam się jak we śnie. Najgorszym koszmarem stawały się chwile samotności.
Noce, kiedy nie było go przy mnie, noce, gdy był wzywany przez Czarnego Pana, były bezsennymi nocami. Torturą było przebywanie z dala od niego, a błogosławieństwem bycie z nim.

Jestem teraz sama. Został wezwany. Tak jak każdego poprzedniego razu nie mogę spać, więc błądzę po domu. Znajduję lustro. Spoglądam, bo nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatnio widziałam swoje odbicie.

Spojrzałam w lustro i czar prysnął.

Czekam teraz na jego przybycie, ale od tej pory nie będę już śnić. Obudziłam się.

Nie jestem już jego kwiatem, nie jestem już jego marzeniem. Znów jestem sobą. Hermioną Granger, tą, która nienawidzi ciemnej strony i której nie można oszukać.

Słyszę zamykane drzwi, on jest tutaj. Podnoszę różdżkę, gotową by wykonać zabójcze przekleństwo. Właśnie jest za mną, czuje jak jego ramiona mnie obejmują i wiem, że ten moment nadszedł.

Odwracam się i pamiętam, dlaczego muszę to zrobić. Zabił moich przyjaciół, zniszczył mój świat, ale też wziął mnie, chronił mnie, kochał mnie… I popełniam błąd. Spoglądam w jego oczy i widzę marzenia.

Moja różdżka upada i wiem, że zawiodłam.

Ja, Hermiona Granger, nie mogę zabić Lucjusza Malfoya przez jedno spojrzenie.

Spojrzałam w lustro i ujrzałam koszmar. Zajrzałam w jego oczy i zobaczyłam marzenia.

Jak mogłabym odrzucić tak rozkoszną ofertę?

Koniec

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group